Kaczyński, Tusk, debata ekonomistów
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Kaczyński, Tusk, debata ekonomistów
Kaczyński, Tusk, debata ekonomistów
Kaczyński, upokorzony dwukrotnie - przegraną parlamentarna w połowie szalonej kadencji i w wyborach prezydenckich,
nie poddaje się i chce za wszelką cenę pokazać, że on jest wielki wódz, a Tusk jest Wehrmacht, przekręt, nieudacznik i w ogóle - czarny lud.
Przekonany jest o swej mądrości i wielkości sam Prezes Jarosław Wielki i mocno stopniała grupa jego pretorianów,
sprzyja Jarosławowi towarzystwo radiomaryjne, które Rydzyk jak chce za nos wodzi i dziś akurat jest projarosławskie.
Kiedy sytuacja się odmieni, wcale nie wykluczam, że kocica pana Jarosława zostanie przez RM uznana za czarownicę.
Jarosława Kaczyńskiego żądza władzy i chęć dokopania Tuskowi sprawia, że dla niego nie Polska jest najważniejsza, a JArosław.
Tusk nie jest czarnym ludem, jest normalnym człowiekiem, który zmądrzał, zmężniał pod brzemieniem władzy.
Jarosław, z jego urażoną pychą jest zagrożeniem dla Polski.
Nie jest potrzebna debata ekonomistów przeciw Tuskowi, jest sens debaty Rostowskiego z napuszonym Jarosławem,
której wyników nie chciałbym przesądzać, a potem mogą i powinni mówić i pisać ekonomiści.
(post ten stanowi również wypowiedź w innym wątku)
Kaczyński, upokorzony dwukrotnie - przegraną parlamentarna w połowie szalonej kadencji i w wyborach prezydenckich,
nie poddaje się i chce za wszelką cenę pokazać, że on jest wielki wódz, a Tusk jest Wehrmacht, przekręt, nieudacznik i w ogóle - czarny lud.
Przekonany jest o swej mądrości i wielkości sam Prezes Jarosław Wielki i mocno stopniała grupa jego pretorianów,
sprzyja Jarosławowi towarzystwo radiomaryjne, które Rydzyk jak chce za nos wodzi i dziś akurat jest projarosławskie.
Kiedy sytuacja się odmieni, wcale nie wykluczam, że kocica pana Jarosława zostanie przez RM uznana za czarownicę.
Jarosława Kaczyńskiego żądza władzy i chęć dokopania Tuskowi sprawia, że dla niego nie Polska jest najważniejsza, a JArosław.
Tusk nie jest czarnym ludem, jest normalnym człowiekiem, który zmądrzał, zmężniał pod brzemieniem władzy.
Jarosław, z jego urażoną pychą jest zagrożeniem dla Polski.
Nie jest potrzebna debata ekonomistów przeciw Tuskowi, jest sens debaty Rostowskiego z napuszonym Jarosławem,
której wyników nie chciałbym przesądzać, a potem mogą i powinni mówić i pisać ekonomiści.
(post ten stanowi również wypowiedź w innym wątku)
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Kaczyński, Tusk, debata ekonomistów
Że też ten Jarosław się urodził, gdyby nie on, Polska rosła by w siłę, a ludziom by się żyło dostatnio. W końcu już drugą kadencję ten złośliwiec wszystko psuje. Jan by chciał, aby Jarosław z Rostowskim się spotkał, bo Jan wie, że Rostowski nawet Gomułkę potrafił przegadać. Tu chodzi o ekonomię, mają się wypowiadać tuzy ekonomii, a nie historycy, choć jeden z nich nawet solidnie wykształcony. Gdyby nie fakt, że wiem kim jest Jan, pomyślałbym, że jest jednym z Młodych Demokratów, do których Schetyna wystosował pismo z prośbą, aby wszystkie ręce poszły do klawiatur i nie wdając się w dyskusję wychwalały jedynie słuszną opcję- Platformę Obywatelską. Jest tych wychwalaczy na forum onetu tylu, że czapkami by nas nakryli. Jan, nie wdając się specjalnie w jakieś merytoryczne dysputy, wali w Jarosława z armaty, jakby widział Gustawa, który chce złupić kraj. Ja widzę zadłużony kraj, którego rząd nic sobie z tego nie robi, jakby nie wiedział, że jest od tego, by dbać o nasze interesy.
Re: Kaczyński, Tusk, debata ekonomistów
1. Kto do debaty zaprasza oponentów ten oczekuje dyskusji i jej się nie boi.
Kto oponentów nie zaprasza ten oczekuje potakiwania, a dyskusji wolałby uniknąć.
2. Polityk musi umieć bronić swoich poglądów na żywo, gdy ktoś je publicznie krytykuje, a nie tylko w zaciszu swego przytulnego gabinetu, kiedy pytania padają z zprzyklęku. Kto tego nie umie (nie chce, nie lubi) może wybrać sobie inny zawód.
Pozdrawiam
Kto oponentów nie zaprasza ten oczekuje potakiwania, a dyskusji wolałby uniknąć.
2. Polityk musi umieć bronić swoich poglądów na żywo, gdy ktoś je publicznie krytykuje, a nie tylko w zaciszu swego przytulnego gabinetu, kiedy pytania padają z zprzyklęku. Kto tego nie umie (nie chce, nie lubi) może wybrać sobie inny zawód.
Pozdrawiam
Ykpon
Re: Kaczyński, Tusk, debata ekonomistów
"1. Kto do debaty zaprasza oponentów ten oczekuje dyskusji i jej się nie boi.
Kto oponentów nie zaprasza ten oczekuje potakiwania, a dyskusji wolałby uniknąć.
2. Polityk musi umieć bronić swoich poglądów na żywo, gdy ktoś je publicznie krytykuje, a nie tylko w zaciszu swego przytulnego gabinetu, kiedy pytania padają z zprzyklęku. Kto tego nie umie (nie chce, nie lubi) może wybrać sobie inny zawód."............................ Jestem zdania, że do dyskusji powinno dojść. Balcerowicz, Gomułka, Kołodko, Belka, to ludzie, którzy z pewnością poradzą sobie jako fachowcy. Kaczyński chce wykorzystać politycznie nasze problemy z zadłużeniem, które jest niebotycznie wysokie, a które właśnie za rządów pana Jacka drastycznie wzrosło. Rośnie dalej, a politycy nadal utrzymują na garnuszku państwa np. KRUS. Co do zaproszenia oponentów, chyba nie chcesz powiedzieć, że Kołodko czy Belka są przychylni Jarosławowi, litości:)
Kto oponentów nie zaprasza ten oczekuje potakiwania, a dyskusji wolałby uniknąć.
2. Polityk musi umieć bronić swoich poglądów na żywo, gdy ktoś je publicznie krytykuje, a nie tylko w zaciszu swego przytulnego gabinetu, kiedy pytania padają z zprzyklęku. Kto tego nie umie (nie chce, nie lubi) może wybrać sobie inny zawód."............................ Jestem zdania, że do dyskusji powinno dojść. Balcerowicz, Gomułka, Kołodko, Belka, to ludzie, którzy z pewnością poradzą sobie jako fachowcy. Kaczyński chce wykorzystać politycznie nasze problemy z zadłużeniem, które jest niebotycznie wysokie, a które właśnie za rządów pana Jacka drastycznie wzrosło. Rośnie dalej, a politycy nadal utrzymują na garnuszku państwa np. KRUS. Co do zaproszenia oponentów, chyba nie chcesz powiedzieć, że Kołodko czy Belka są przychylni Jarosławowi, litości:)
Re: Kaczyński, Tusk, debata ekonomistów
Nie chcę powiedzieć nic ponad to, co powiedziałem. Odnoszę się jedynie do słów Pana Kaczyńskiego tłumaczącego, dlaczego nie chce zaprosić Pana ministra Rostowskiego. Pan Prezes wygłosił propozycje, które chyba uważa za kluczowe i ważne, Pan minister te propozycje skrytykował i zadeklarował gotowość dyskusji. W tym momencie Pan Prezes zrobił unik, najwyraźniej nie chcąc z Panem ministrem dyskutować. I tyle.
Moim zdaniem tak się nie robi - kto wchodzi w politykę musi być gotowy na dyskurs publiczny aż do zachrypnięcia.
Pozdrawiam
Moim zdaniem tak się nie robi - kto wchodzi w politykę musi być gotowy na dyskurs publiczny aż do zachrypnięcia.
Pozdrawiam
Ykpon
Re: Kaczyński, Tusk, debata ekonomistów
Pan minister bardzo szybko zareagował, to dobrze. Szybko też policzył ile to musi kosztować. Niezależni ekonomiści nie są już tak dalece przeciwni pomysłom. Podkreślają, że debata jest potrzebna i z tym się zgadzam. Pan Kołodko, jako minister finansów kiedyś powiedział, że polityka wygrała z ekonomią. Dotyczyło to jakiś Jego propozycji. Twoją wypowiedź zrozumiałem i masz rację, że polityk powinien bronić swych racji w dyskusji. Niech politycy bronią swych racji, ale w momencie, kiedy znam założenia budżetu na 2013rok pana Rostowskiego, chcę wiedzieć co o tym sądzą ekonomiści, którzy nie mają rąk związanych politycznie. KRUS jest przykładem związanych politycznie rąk. Agencje również. Kaczyński ma jakieś pomysły, które już pan Rostowski wyśmiał. Niech je teraz wyśmieją niezależni. Im mniej polityki w ekonomii, tym lepiej, pozdrawiam.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests