Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by jan » Fri Feb 15, 2013 7:54 am

Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością


Bardzo nam się wtedy, pod koniec lat siedemdziesiątych, chciało kiełbasy, zachodnioeuropejskich standardów życia.
Polska praca - zachodnia płaca, standard życia i swobody obywatelskie - to była "Solidarność".

Żądanie spełnienia postulatów niespełnialnych nigdzie poza rajem i bajkową krainą pieczonych gołąbków
zdezorganizowało życie gospodarcze, które i do tej pory było kalekie, prowadziło kraj w przepaść.

Aby spacyfikować podniecone społeczeństwo, które za przewodem... czyim?
gdzie była głowa? Wałęsa? Walentynowicz?, Rulewski? Macierewicz? - prowadziło kraj do anarchii i krwi,
generał Jaruzelski BARDZO SPRAWNĄ OPERACJĄ spacyfikował rozpalone łby.
Zrobił to tak skutecznie, że ZMĘCZONY JUŻ ogromny społeczny ruch kiełbasiany zapadł w stan śmierci klinicznej.
"SOLIDARNOŚĆ" przestała być. Protesty piękno- i lekkoduchów, świece, bojkoty - to nie był teatr, nie sztuka - to była żałosność.

Uświadomienie sobie stanu Związku Radzieckiego przez Gorbaczowa, wszczęcie głasnosti i pieriestrojki, czyli ratowania swego kraju,
bezradność ekipy Jaruzelskiego, która nie była w stanie skutecznie zaproponować drogi w przyszłość dla Polski,
spowodowały, ze Solidarność zaczęła wstawać z martwych.
Telewizyjna debata Wałęsa-Miodowicz była defibrylatorem, przywracającym Solidarności szansę odżycia.

Ale Polska wtedy już przestała być pępkiem świata, nie była potrzebna już do osłabiania ZSRR.
centrum zainteresowania świata stał się Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Zachód grał już ze Związkiem Radzieckim, tak jak teraz gra z Rosją.
My, zarozumiała żaba, nadstawiamy nogę, kiedy konie kują -
ZAMIAST
ZAJĄĆ SIĘ UPORZĄDKOWANIEM SWEGO PODWÓRKA

Mur berliński nie został podminowany przez Solidarność
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Maras
Członek Stowrzyszenia
Posts: 354
Joined: Thu Jul 05, 2012 9:02 am

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by Maras » Wed Feb 20, 2013 4:52 pm

Aby spacyfikować podniecone społeczeństwo, które za przewodem... czyim?
gdzie była głowa? Wałęsa? Walentynowicz?, Rulewski? Macierewicz? - prowadziło kraj do anarchii i krwi,
generał Jaruzelski BARDZO SPRAWNĄ OPERACJĄ spacyfikował rozpalone łby.
Zrobił to tak skutecznie, że ZMĘCZONY JUŻ ogromny społeczny ruch kiełbasiany zapadł w stan śmierci klinicznej.
"SOLIDARNOŚĆ" przestała być. Protesty piękno- i lekkoduchów, świece, bojkoty - to nie był teatr, nie sztuka - to była żałosność................................Sądziłem, że pod przewodem PZPR, która miała swoją przewodność wpisaną przez siebie do Konstytucji. Nie widzę powodów, by obarczać całe społeczeństwo winą, że znalazło dzięki sojusznikom, w strefie głuptaków, którzy uważali, że można gospodarką sterować centralnie. Uważam, że jeśli można coś nazwać ruchem kiełbasianym, to PZPR, ponieważ będąc członkiem tej organizacji można było robić karierę. Począwszy od stanowiska mistrza, generalnie trzeba było należeć. Ludzie zapisywali się , by uzyskać przywileje w różnej postaci. Co otrzymywali członkowie Solidarności za wstępowanie do niej ? Mam nadzieję, że mnie oświecisz, bo coś pamięć mi szwankuje:)))

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by jan » Wed Feb 20, 2013 7:57 pm

Nieboszczka PRL ma tylu plujów, że mą obecność w ich gronie uważam za bezsensowną.
Nie zapisuję się do nich.
Staram się walczyć z przywarami i idiotyzmami, jakie Polsce zagrażają dziś.
Tkwią ona w nas teraz, tkwiły w nas PRL-u.

"Z samych panów zguba Polski"- pisał publicysta 200 lat temu.
Z samych panów Polaków zguba Polski dziś.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Fordor

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by Fordor » Wed Feb 20, 2013 9:26 pm

Solidarność 1980 była ciekawą akcją, jednoczyła naród niezależnie od poglądów, stanowiska, przynależności partyjnej. Był to olbrzymi ruch oparty na zasadzie solidaryzmu społecznego, którego głównym celem było dążenie do uaktywnienia społecznego w ramach państwa, do likwidacji absurdów. Solidarność była pewnego rodzaju reakcją na brak programu na przyszłość, swoiste wypalenie pewnych koncepcji i błędy polegające na sadzeniu się na olbrzymie inwestycje, które tak naprawdę stawiały nas z góry na straconej pozycji dłużnika, bo nie uwzględniały wewnętrznego potencjału i naszych możliwości. Nie należy go odbierać jako próby podziału na "solidaruchów" i "komuchów". Jest to błąd. Nie przyswajajmy takiego schematu, przez co tracimy nasz tak niezwykle cenny czas. Czy nie znajdujemy w ten sposób „wygodnego” usprawiedliwienia naszej inercji, bo to nie MY jesteśmy winni, tylko ONI. Czy jest nam z tym dobrze i jak na tym wychodzimy?

Popieram hasło zrozumienia SOLIDARNOŚCI. Wykład p. Basila Kerskiego w Bibliotece Społecznej (14.02.2013) jest przykładem pozytywnego działania w tej mierze. Życzę wytrwałości.
Dorota Kaczmarek

Maras
Członek Stowrzyszenia
Posts: 354
Joined: Thu Jul 05, 2012 9:02 am

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by Maras » Thu Feb 21, 2013 10:47 am

Solidarność 1980 była ciekawą akcją, jednoczyła naród niezależnie od poglądów, stanowiska, przynależności partyjnej. Był to olbrzymi ruch oparty na zasadzie solidaryzmu społecznego, którego głównym celem było dążenie do uaktywnienia społecznego w ramach państwa, do likwidacji absurdów. Solidarność była pewnego rodzaju reakcją na brak programu na przyszłość, swoiste wypalenie pewnych koncepcji i błędy polegające na sadzeniu się na olbrzymie inwestycje, które tak naprawdę stawiały nas z góry na straconej pozycji dłużnika, bo nie uwzględniały wewnętrznego potencjału i naszych możliwości. Nie należy go odbierać jako próby podziału na "solidaruchów" i "komuchów". Jest to błąd.............................................Też tak uważam. Dzisiaj powinniśmy skupić się na przyszłości, jednak jest ona przedłużeniem przeszłości i czasem należy zerknąć w historię. Brakuje merytorycznego spojrzenia w przyszłość. Na dzień dzisiejszy cieszę się z ruchu na rzecz JOW. Moim zdaniem jest to światełko w tunelu, mam nadzieję, że to nie pociąg, nadjeżdżający z przeciwka:) Pozdrawiam.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by jan » Thu Feb 21, 2013 8:37 pm

//Solidarność 1980 była ciekawą akcją, jednoczyła naród niezależnie od poglądów, stanowiska, przynależności partyjnej. //

"Ciekawą" - w jakim sensie? Jednoczyła naród - w czym?

//Był to olbrzymi ruch oparty na zasadzie solidaryzmu społecznego, którego głównym celem było dążenie do uaktywnienia społecznego w ramach państwa, do likwidacji absurdów.//

Napisano w Piśmie: "Po owocach ich poznacie je" - chciałbym zobaczyć efekty solidaryzmu i uaktywnienia. Uaktywnienie widzę – kto może rwie za granicę, by się nie dusić w polskim sosie. Absurdów nie mniej; nastąpiła wymiana absurdów.

//Solidarność była pewnego rodzaju reakcją na brak programu na przyszłość, swoiste wypalenie pewnych koncepcji i błędy polegające na sadzeniu się na olbrzymie inwestycje, które tak naprawdę stawiały nas z góry na straconej pozycji dłużnika, bo nie uwzględniały wewnętrznego potencjału i naszych możliwości.//

To nie da się zbyć komentarzykiem, pomilczę. Powiedziano tu zbyt wiele i nic zarazem.

// Nie należy go odbierać jako próby podziału na "solidaruchów" i "komuchów". Jest to błąd. //

Podział był dokonany na my i „tam stało ZOMO”, mało, ten podział spowodował,
że nawet normalni ludzie, zaangażowani w PRL, a teraz sterroryzowani, stroją się w piórka antypeerelczyków i pieprzą trzy po trzy.

//Nie przyswajajmy takiego schematu, przez co tracimy nasz tak niezwykle cenny czas. //

Mleko zostało rozlane.

//Czy nie znajdujemy w ten sposób „wygodnego” usprawiedliwienia naszej inercji, bo to nie MY jesteśmy winni, tylko ONI.
Czy jest nam z tym dobrze i jak na tym wychodzimy?//

Kozioł ofiarny po to jest, by idiotom robił dobrze.


//Popieram hasło zrozumienia SOLIDARNOŚCI. Wykład p. Basila Kerskiego w Bibliotece Społecznej (14.02.2013) jest przykładem pozytywnego działania w tej mierze. Życzę wytrwałości.//

Basil Kerski jest człowiekiem inteligentnym, erudytą z doświadczeniem wielokulturowości, jest dla mnie postacią wielce pozytywną, ale on jest NA SŁUŻBIE, zakres jego możliwości określają ludzie trzymający kasę. A kasa nie jest ściśle związana z pragmatyzmem, racjonalnością, interesem państwa.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by jan » Fri Feb 22, 2013 6:51 am

Z fejsbuka

Jan Urbanik
Nieboszczka PRL ma tylu plujów, że mą obecność w ich gronie uważam za bezsensowną. Nie zapisuję się do nich.

Anna Urbanik-Tallent
hm to brzmi troche jak przekora. Moim skromnym zdaniem nie wszystko co ma wielu zwolennikow jest dobre. I po drugiej stronie szali, nie wszystko co ma wielu wrogow zasluguje na obrone. Byc moze proba socjalizmu/komunizmu w krajach Europy Centralnej i Wschodniej do czegos dobrego sie przyczynila (np do tego, aby Zachod lepiej zadbal o swoje klasy robotnicze...), ale to byl - i gdzie niegdzie jeszcze jest - straszliwy dziwolag i nie zmieni tego faktu to, ze w kilku z haslach czy pomyslach mozna sie dopatrzyc sensu. Pozdrowienia!
I jeszcze, wydaje mi sie, ze kazda organizacja (lacznie z religia) i kazdy system, ktora wymaga posluszenstwa zamiast samodzielnego myslenia i odwagi cywilnej szkodzi ludzion i spoleczenstwom.

Jan Urbanik
W tej chwili modne są kpiny i szyderstwa z PRL-u. Na to się nie piszę, do tego chóru nie wstępuję.
Interesują mnie absurdy i zagrożenia aktualne, którym na miarę możliwości staram się stawić czoła.
W PRL-u walczyłem z absurdami PRL-u, tak samo na miarę moich możliwości.
Nie czuję się nieomylny, jestem wierny sobie. Wtedy i teraz.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Fordor

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by Fordor » Fri Feb 22, 2013 9:02 am

Jest takie powiedzenie Stefana Kisielewskiego:
Przekora jest intelektualnym instynktem samozachowawczym.

Czy jest warte cytowania, i to w tym wątku?

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by jan » Fri Feb 22, 2013 10:05 am

To nie jest przekora, to walka o pryncypia.

Czemuś tam poświęciłem końcówkę życia - i nie jest to przekora.

Nic nie udaję.
Staram się tę walkę o pryncypia - czyli o POLSKĘ DLA OBYWATELI,
walczyć najlepiej jak potrafię: wkładam w nią całą moją inteligencję, wiedzę i doświadczenie życiowe.
I dobrą wolę.
Mam tyle ile Bozia dała i staram się być najdowcipniejszy, najskuteczniejszy i najdelikatniejszy.
Skutki są jakie są. Powyżej możliwości nie podskoczę.

Oprócz tej walki potrafię się cieszyć życiem i bawić. I robię to.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Maras
Członek Stowrzyszenia
Posts: 354
Joined: Thu Jul 05, 2012 9:02 am

Re: Zrozumieć SOLIDARNOŚĆ czy dać się ogłupić Solidarnością

Post by Maras » Fri Feb 22, 2013 12:41 pm

Staram się tę walkę o pryncypia - czyli o POLSKĘ DLA OBYWATELI,
walczyć najlepiej jak potrafię: wkładam w nią całą moją inteligencję, wiedzę i doświadczenie życiowe.
I dobrą wolę..........................Większość z nas stara się jak może, jednak odnośnie interpretacji historii różnimy się okropnie. Historia podziału społeczeństwa dla Ciebie zaczyna się od Jarosława, jak rozumiem. Takie upraszczanie, to nic innego, jak znalezienie kozła ofiarnego. Niektórzy twierdzą, że wszystkiemu winien Tusk. Ja się pytam jakie to ma dziś znaczenie czy winien Tusk czy Kaczyński? Ktoś musi siedzieć za sterami władzy, ale twierdzenie , że tylko jedna partia jest w stanie rządzić to bełkot polityczny. Pamiętam takie czasy, kiedy tylko pewna partia miała rację:) W naszym piekiełku potrzebne są zmiany systemu wyboru władz. Bez tego zawsze winni będą tajemniczy oni.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 2 guests