Mówią mi:
- Mógłbyś popracować nad angielskim, po kilku miesiącach byłbyś komunikatywny.
Mówią mi:
Mógłbyś poznać nuty...
Mógłbym, ale W IMIĘ CZEGO? Mam 71 lat, czy robaki które mnie zjedzą będą przez to choć ciut mądrzejsze?
Trochę się w życiu nauczyłem i doświadczyłem, ukończyłem nawet zasadniczą szkołę chemiczną i uważam,
że znacznie sensowniej jest przekazywać wiedzę i doświadczenie młodym, wchodzącym w życie
niż udawać naukę, studiowanie w imię... marnowania czasu i społecznych pieniędzy.
Czytam rocznie koło osiemdziesięciu książek. Piszę tu różne rzeczy wynikające z doświadczenia i czytania,
staram się obnażać stereotypy i walczyć z mitami i tradycjami,
które wiodły Polskę i Polaków od klęski do katastrofy - widzę w tym jakiś sens.
Nie potrafię zrobić tego nutami ani po angielsku...
Robię co mogą, by wchodzące w życie młode pokolenia Polaków były mądrzejsze od nas.
***
Jest tyle osób starszych o ogromnej wiedzy i doświadczeniu, które mogliby przekazać młodym...
I co?
I nic. Kapcie, seriale, poczekalnie...
I na koniec - robaczki lub popiół.
Teraz już nic dobrego nie da się zrobić.
dzieci - wiedza - uniwersytet - starcy
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
dzieci - wiedza - uniwersytet - starcy
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests