Człowiekolubnych szukam

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Człowiekolubnych szukam

Post by jan » Sun Jun 02, 2013 11:08 am

Człowiekolubnych szukam

Do współpracy w syzyfowym trudzie naprawiania i upiększania świata
potrzebujemy partnerów, NIE POMOCNIKÓW, A PARTNERÓW,
których nieodzowną cechą musi być CZŁOWIEKOLUBNOŚĆ.

Nie miłość ludzkości, nie umiłowanie Boga -
a SYMPATIA do CZŁOWIEKA JAKI JEST, CIEKAWOŚĆ CZŁOWIEKA JAKI JEST,
takiego jak my sami - pełnego wad i pełnego cnót i zalet.


Człowiekolubnym może być tylko osobnik, który akceptuje siebie-jakim-jest,
wtedy człowiek może być "żyznieradostnym", takim, który rozsiewa wokół siebie radość,
do którego chętnie się garniemy.

Ta sama praca może zostać wykonana z wdziękiem, może być trudem radosnym, który łączy i cieszy,
może być również wystękana, wymęczona, wypocona...
Patrz jak się dla ciebie (dla was) namęczyłem, napociłem, patrz ile mi zawdzięczasz, ile mi jesteś winien.

Ja... Dla mnie...
Nic nie chcę dla siebie, nie potrzebuję żadnej łaski, szukam (szukamy) ludzi,
którzy oddadzą część swego czasu i swego talentu i kwalifikacji NA SPOŁECZNĄ SŁUŻBĘ.
Jeżeli widzą we współdziałaniu bliższy lub dalszy INTERES WŁASNY - niczemu to nie przeszkadza,
wręcz przeciwnie - wzmaga zaangażowanie i społeczny pożytek.


Ja... nie jestem dawcą łask, nie jestem też Zeusem, który jest w stanie w swej głowie stworzyć Atenę w pełnej zbroi,
jestem człowiekiem z ulicy, który mózg-jaki-ma, talenty jakie ma, dobra jakie zgromadził,
chce oddać ludziom, którzy potrafią zrobić z nich użytek.

Z księgozbioru pożytek jest znacznie mniejszy niż mógłby być, bo Polacy zdobywają dyplomy, a nie wiedzę.
W zasadzie pożytek ten jest propagandowy, pisałem już o cielęciu o pięciu nogach, dziwowisku.
Brak nam ludzi, dzięki którym księgozbiór ten stałby się źródłem myśli, kuźnią, w której wykluwałby się i wykuwały idee,
prostujące fałszywe mity, burzące chore stereotypy, zapładniające do myśli i pozytywnego czynu...

Do tej pory wołający na puszczy - j.urb.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest