Moralność dzieci polskich
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
- Adam Zwoiński
- Członek Stowrzyszenia
- Posts: 205
- Joined: Tue Jun 15, 2010 4:01 pm
//smutne, że tacy społecznicy jak Pan Jan, Pani Dorota i inni wolontariusze Biblioteki mają wyręczać rodzinę i szkołę w wychowaniu swoich dzieci// - napisał Adam
Społecznicy, Adamie, to nie zawód, to charakter, często samopomoc-samoobrona.
My nie wyręczamy szkoły i rodziny, my staramy się się uczynić świat lepszym, mądrzejszym, piękniejszym.
Uczestniczysz w tym również.
Dobrze jest, kiedy nauczyciel, ksiądz, policjant, lekarz - jest również społecznikiem.
Społecznictwo, dobrze jest, gdy zagospodarowuje czas wolny po spełnieniu obowiązków zawodowych,
obowiązków wobec własnej rodziny: niesamodzielnych dzieci, zniedołężniałych rodziców czy współmałżonków.
Najlepszym sposobem wychowania jest ZACHOWANIE.
Śpiący gdzieś pod płotem zasikany pijaczek, budzący obrzydzenie i litość, też działa wychowawczo.
Działania wychowawcze państwa prowadzone przez szkołę niosą pewne niebezpieczeństwa.
Dom. Dom jest najważniejszy, RODZINA.
Ale tu nic nie da zrobić się szybko, tu nie ma dobrych recept.
Budźmy W SOBIE dobrą wolę, czyńmy dobro - pracą żmudną, często nudną, brudną, trudną -
to będzie światełkiem w tunelu ku lepszemu światu, ku normalniejszej Polsce,
z której nie będzie się chciało uciekać.
Społecznicy, Adamie, to nie zawód, to charakter, często samopomoc-samoobrona.
My nie wyręczamy szkoły i rodziny, my staramy się się uczynić świat lepszym, mądrzejszym, piękniejszym.
Uczestniczysz w tym również.
Dobrze jest, kiedy nauczyciel, ksiądz, policjant, lekarz - jest również społecznikiem.
Społecznictwo, dobrze jest, gdy zagospodarowuje czas wolny po spełnieniu obowiązków zawodowych,
obowiązków wobec własnej rodziny: niesamodzielnych dzieci, zniedołężniałych rodziców czy współmałżonków.
Najlepszym sposobem wychowania jest ZACHOWANIE.
Śpiący gdzieś pod płotem zasikany pijaczek, budzący obrzydzenie i litość, też działa wychowawczo.
Działania wychowawcze państwa prowadzone przez szkołę niosą pewne niebezpieczeństwa.
Dom. Dom jest najważniejszy, RODZINA.
Ale tu nic nie da zrobić się szybko, tu nie ma dobrych recept.
Budźmy W SOBIE dobrą wolę, czyńmy dobro - pracą żmudną, często nudną, brudną, trudną -
to będzie światełkiem w tunelu ku lepszemu światu, ku normalniejszej Polsce,
z której nie będzie się chciało uciekać.
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Adam Zwoiński wrote:Wiadomo jacy ludzie mieszkają( część mieszkańców oczywiście ) na Stogach
Jacy ?
Strasznie drażni mnie taki stereotyp. Spotykałem się z takim podejściem od dzieciństwa.
Proszę zerknąć w statystyki policyjne http://www.gdansk.policja.gov.pl/serwis_full.php?nr=25 - to jedna z bezpieczniejszych dzielnic w Gdańsku.
--
Norbert
Krakus w Gdańsku, informatyk, poranny wizytator plaży.
Norbert
Krakus w Gdańsku, informatyk, poranny wizytator plaży.
Nawet gdyby podzielić przez liczbę mieszkańców statystyki na Stogach będą całkiem niezłe.
Abstrahując od statystyk. Wychowałem się w dzielnicy bardzo niebezpiecznej - przynajmniej taka była opinia mediów które przez wiele lat temat nakręcały i wałkowały. A jak media to ludziom do głowy wkładały to istniała taka powszechna opinia, że do Nowej Huty strach się wybierać.
No i np. moi znajomi ze szkoły średniej bali się do mnie przyjeżdżać.
Zdarzyło mi się również być bezpodstawnie oskarżonym o kradzież, tylko dlatego że jestem z Nowej Huty.
Dużo wody w rzekach musiało upłynąć żeby ludzie przekonali się że wcale nie jest tak źle. Że do Huty przyjeżdżają turyści z całego świata, jest teatr, na ulicach nikt nikogo nie goni z nożem.
Poza tym reakcja na takie zdarzenia jakie miały miejsce w bibliotece pt. "to taka dzielnica" - nic nie wnoszą. A jak dzieciak nie nauczy się za młodu, że kara - taka lub inna - za przestępstwo jest nieunikniona to niestety zepsuje go to bardzo na całe życie
Abstrahując od statystyk. Wychowałem się w dzielnicy bardzo niebezpiecznej - przynajmniej taka była opinia mediów które przez wiele lat temat nakręcały i wałkowały. A jak media to ludziom do głowy wkładały to istniała taka powszechna opinia, że do Nowej Huty strach się wybierać.
No i np. moi znajomi ze szkoły średniej bali się do mnie przyjeżdżać.
Zdarzyło mi się również być bezpodstawnie oskarżonym o kradzież, tylko dlatego że jestem z Nowej Huty.
Dużo wody w rzekach musiało upłynąć żeby ludzie przekonali się że wcale nie jest tak źle. Że do Huty przyjeżdżają turyści z całego świata, jest teatr, na ulicach nikt nikogo nie goni z nożem.
Poza tym reakcja na takie zdarzenia jakie miały miejsce w bibliotece pt. "to taka dzielnica" - nic nie wnoszą. A jak dzieciak nie nauczy się za młodu, że kara - taka lub inna - za przestępstwo jest nieunikniona to niestety zepsuje go to bardzo na całe życie
--
Norbert
Krakus w Gdańsku, informatyk, poranny wizytator plaży.
Norbert
Krakus w Gdańsku, informatyk, poranny wizytator plaży.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests